tak se wiszę

Luty…
Luty –
Jest na cztery nogi kuty
Cztery nogi zapasowe
ma gdzieś w głowie
I na każdą nogę Luty jest obuty
Bo jest ślisko
I to wszystko
Wszystko?
Luty – to są „smuty”!
No bo „smutki” – lżejsza wersja
choć w ilości tej „bez liku”
– były
były w Październiku
Luty! – ksiuty –
– te głupoty i te różne „baju – baju”
– to dopiero ho!-ho! – w maju
Tutaj koty miałkną – co ty?
– my, i to im który bardziej nierasowy
– już gotowy
Ale
Luty – nienachalny
Ale, raczej, jednak koniec
Tej zimowej, nam pokuty
A i Luty
Poufaląc, nawet – Lutek
samym sobą – jeszcze skraca te pokutę
Luty
Wisząc nam na kalendarzu
jakby mówił – „tak se wiszę”
Zdaje się potrzebny być
jak to wszystko co się tutaj o nim pisze
Ale Luty, jeszcze, mówi
– Wisząc – Uczę
– że jak Coś być Musi
– to, to Coś musi być
– ale można umieć móc
– żeby krócej